Każdy człowiek którego spotykam na mojej drodze jest dla mnie darem, jest posłany przez Pana i ma mi coś ważnego do przekazania. Jest jakby takim Aniołem Gabrielem. Trzeba tylko tak patrzeć na tego człowieka, by nie przegapić wizyty Anioła. 21.10.2013, dzień I

Zaczęliśmy wędrówkę z Różańcem w ręku. Przewodnikiem tym razem jest Pan Jan Budziaszek, perkusista zespołu "Skaldowie", świecki ewangelizator, wierny misjonarz Maryi. Wspólny różaniec, Msza święta, konferencja, czy może raczej dzielenie się swoją wiarą, i ta niesamowita adoracja, która była jakby podsumowaniem tego wieczoru. Zajęcia na tej Genialnej Uczelni… bez słów, bo przecież nic nie trzeba mówić… ON wie wszystko.

Idziemy z Maryją po Tajemnicach Radosnych. Każdy z nas ma swoje Zwiastowanie, do każdego codziennie przychodzi Anioł i zaprasza by iść za Panem, by Mu zaufać, pozwolić się prowadzić. Wygodniej jest odmówić, wybrać siebie, a nie Jego. Ale można tak jak Maryja powiedzieć „fiat” i z radością pełnić wolę Boga. Możemy być pewni, że ON nas nie zostawi, poprowadzi tak, jak prowadził swoją Wierną Służebnicę!

Każdy człowiek którego spotykam na mojej drodze jest dla mnie darem, jest posłany przez Pana i ma mi coś ważnego do przekazania. Jest jakby takim Aniołem Gabrielem. Trzeba tylko tak patrzeć na tego człowieka, by nie przegapić wizyty Anioła.

Zdanie, które można zabrać dla siebie z dzisiejszego dnia, wieczoru jest takie: ON MOŻE WSZYSTKO!!!

22.10.2013, dzień II

Różaniec: Tajemnice Bolesne - Tajemnice Sukcesu. Jak to się dzieje, że każda z tych Tajemnic idealnie pasuje do naszego życia? Dobrze się słucha Pana Janka, i mimo że Różaniec trwa prawie godzinę, nie odczuwa się tego. Msza święta z przesłaniem z Ewangelii o potrzebie czuwania. Dużo było o miłości dzisiaj. Bo przecież, gdy ktoś kocha, to będzie czuwał, będzie oczekiwał przyjścia ukochanego. Dlatego w Ewangelii osoby, które doczekają przyjścia Pana są nazwani szczęśliwymi.

Ten kto kocha jest piękny. Tak, miłość widać na twarzy, i to widać z daleka. Miłości nie da się ukryć… Historię o skradzionym radio słyszałam już kiedyś, ale to dzisiaj zadałam sobie pytanie ”co jest takim moim radio?” Jest tyle drobiazgów, o które się troszczymy i zabiegamy każdego dnia, udajemy jednak, że nie są one dla nas najważniejsze, ale gdy coś pójdzie nie po naszej myśli, kłócimy się z Bogiem i obrażamy…

„Dostaliśmy taki, a nie inny krzyż, po to byśmy umieli pomagać dźwigać krzyże tym, którzy otrzymują podobne do naszych”. To jedno zdanie tak wiele tłumaczy. W jego świetle możemy zrozumieć to wszystko, co nas spotyka i podziękować za to. Bo „jeśli chcesz zrozumieć, dziękuj!”

„Krzyż to jest łaska i dostają go tylko wybrani, a jeśli ktoś bliżej Boga, to i krzyż bardziej ciężki. Ale przecież nigdy nie dostaniemy krzyża ponad nasze siły… Krzyż trzeba nieść z radością, dziękować za niego. Pan to zobaczy i może jeszcze coś dołoży…”

No i to zakończenie z akcentem Medjugorskim. Czekałam na to!!! Mama może wszystko wyprosić. Niby się wie, ale też często zapomina się o tym… A szkoda, bo tyle tracimy… Modlitwa w naszych intencjach z wizerunkiem Maryi w dłoniach miała wielką moc, bo skoro tyle dzieci prosiło Mamę o pomoc, to przecież musi nas wysłuchać! Adoracja na zakończenie dnia. Pomyślałam, że dobrze mi tu jest, ale wiem, że trzeba wrócić do domu, do przyjaciół, do tych których spotykam i z nimi się dzielić tym, co dane mi było tu doświadczyć. Otrzymałam łaskę, ale nie mogę tej łaski zostawić dla siebie, jest tylu którzy jej potrzebują. I nie trzeba się zbytnio wysilać na mądre czy nawet pobożne słowa, wystarczy „świecić”, tak jak Gwiazda Betlejemska. No i jeszcze trzeba kochać, bo kto kocha jest piękny, a przecież na brzydką gwiazdę nikt nie spojrzy.

Zdanie z dzisiejszego wieczoru: KTO KOCHA JEST PIĘKNY!!! A ja dodam jeszcze, że KTO KOCHA JEST SZCZĘŚLIWY!!!! I to szczęście widać….

23.10.2013, dzień III

Kolejny dzień w Ewangelii mamy o czuwaniu. Idealny fragment na czas rekolekcji! Ale dziś też słyszymy o tym, że komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie. Ja w ostatnich dniach tak wiele otrzymałam i wiem, że nie mogę tego zostawić dla siebie. Trzeba iść i zanosić to wszystko do ludzi, których każdego dnia spotykam, a którzy są dla mnie największym darem, bo sam Pan ich tam postawił i to w jakimś celu…

Dziś towarzyszyła nam radość z rozważania Tajemnic Chwalebnych. Wyrazić ją można jednym słowem „DZIĘKUJĘ”. Przeżywamy coś pięknego, dziękujmy! Przychodzą krzyże, niezrozumienie, dziękujmy! Wali nam się wszystko, dziękujmy! Pan obdarza łaską, dzieją się cuda na naszych oczach, dziękujmy!!! Czekałam na historię z odchodzeniem mamy. Tak, czytałam o tym i słyszałam ją, ale zawsze mnie ona zastanawia i pojawia się pytanie: Czy ja bym tak umiała? Nie wiem… Wiem na pewno że dziękowanie otwiera oczy i pozwala zobaczyć wszystko trochę z innej strony. „Naucz się dziękować, a wszystko zrozumiesz”.

No cóż rekolekcje piękny czas, ale nie można na tym się zatrzymywać. Trzeba mi pamiętać, że dziś nikt nie potrzebuje nauczycieli, potrzeba raczej świadków, autentycznych świadków.

A zdanie, które zabieramy ze sobą z dzisiejszego wieczoru dla siebie, to oczywiście słowa "JAK DOBRZE JEST DZIĘKOWAĆ CI, PANIE…”.

s. Hanna