Poświecenie napisanych w Pracowni Świetego Łukasza ikon Krzyża, Eleusy i Jana Pawła II stało się okazją dla integracyjnego wyjazdu w Bieszczady. Towarzyszyła nam wspaniała pogoda z intensywnym blaskiem jesiennego słońca, który czynił złociste i purpurowe wzgórza urzekającymi bardziej niż zwykle. Całodzienna wyprawa dostarczyła doświadczenia kojącego piękna nie tylko przyrody. Lectio na szlaku, poświęcone Ewangelii o spotkaniu Jezusa z Samarytanką, zaskoczyło nas głębią i aktualnością Żywego Słowa, a jeszcze bardziej frapująca była reakcja przechodniów nie ukrywających zadziwienia naszym skupieniem. Niektórzy pytali co czytamy? Tak nie planując staliśmy się uczestnikami akcji "Bieszczady dla Jezusa".

Sobotni wieczór spędziliśmy przy ołtarzu na Eucharystii i Adoracji Jezusa. W homilii, z racji święta Jana z Kęt, celebrans mówił na przykładzie ikonograficznego motywu klejenia dzbana o sklejaniu osobowości, o integralnym rozwoju całego człowieka. Piękno natury i klasycznej chrześcijańskiej kultury ma w tym pomóc.

W niedziele odbyła się uroczysta Eucharystia w Kalnicy, w czasie której Ojciec Cyprian przypomniał Drogę Piękna jako szansę odnowienia człowieczeństwa w Chrystusie. Nawiązując do tradycji Vera Icon oraz legendy o świętym Łukaszu przedstawił rolę sztuki w życiu człowieka.
Przypomniał, ze autentyczną ikona Boga jest żywy, dążący do świętości człowiek. Nie mogło zabraknąć subtelnej myśli Heschela upominającego się o właściwe odczytywanie dzieł sztuki w świętej przestrzeni:

„Zostały sobie poślubione. Sztuka stała się partnerką religii, a ich intymny związek okazał się niezwykle płodny. Jedynie dzięki religii i kultowi świadomość wyższych praw mogła dojrzeć i zostać narzucona „artyście, który w przeciwnym razie puściłby wodze wyobraźni stylu”. Tutaj, w świątyni, artyści podjęli pierwsze kroki w kierunku tego, co wzniosłe.

Religia i kult inspirowały artystę do wykonywania wizerunków pełnych majestatu, wspaniałych świątyń i napawających czcią ołtarzy, które z kolei pobudzały serce oddających cześć do większej pobożności.
Czymże byłaby sztuka bez religijnego zamysłu tajemnicy i tego, co najważniejsze, a zarazem jakże ponura byłaby religia bez bohaterskich prób artysty, by to, co tajemnicze, wcielić w formy widzialne, by wyprowadzić wizję z ciemności serca i bezmiar nieobecności Bóstwa wypełnić światłem ludzkiego geniuszu.

Prawica artysty usycha, kiedy zapomina on o tym, że Bóg jest najważniejszy, a serce religijnego człowieka nie jeden raz ogarnęła drętwota, gdy zabrakło śmiałej ręki artysty. Sztuka zdawała się jedynym objawieniem wobec przepastnego milczenia Bóstwa. Widok wielkich dzieł sztuki wprawia nas w podziw.
W najgłębszym sensie tych słów przedstawiają one ludzką próbę wysławiania dzieł Bożych.
Na koniec kazania przywołany został żarliwy apel Jana Pawła II do artystów

" Kieruję do was wezwanie, byście na nowo odkryli głęboki wymiar duchowy i religijny sztuki, który w każdej epoce znamionował najwznioślejsze jej dzieła (...) Na progu trzeciego tysiąclecia życzę wam wszystkim, drodzy artyści, abyście doznali twórczych natchnień ze szczególną siłą. Oby piękno, które będziecie przekazywać pokoleniom przyszłości, miało moc wzbudzenia w nich zachwytu! W obliczu świętości życia i człowieka, w obliczu cudów wszechświata zachwyt jest jedyną adekwatną postawą. OBYŚMY OCALILI ŚWIAT PRZEZ PIĘKNO".


Ikony zostały poświęcone według rytuału bizantyńskiego. Podniosłą atmosferę wzmocniła obecność chóru z pobliskiej cerkwi. Krzyż w prezbiterium wzorowany jest na franciszkańskim krucyfiksie San Damiano. Chrystus został wyrzeźbiony w drzewie lipowym przez ojca Patryka, który jest kapelanem marynarzy amerykańskich. Na ramionach znalazły się wizerunki św. Franciszka, Klary, Bernardyna ze Sieny i Maryi Orantki. Pod stopami Jezusa umieszczony jest kamień z Golgoty.

Dodatkowe ikony tworzą rodzaj bocznych ołtarzy na ścianie tęczy. Ikona Eleusy wzorowana jest na słynnym wizerunku włodzimierskim, nad głową Maryi znalazł się emblemat z Gołąbkiem Ducha Świętego pośród Archaniołów, Aniołów i Symboli Czterech Ewangelistów. Ikona Jana Pawła II nie ma swego prototypu, lecz jest dziełem oryginalnym. Papież przedstawiony jest w stroju pontyfikalnym z Ewangeliarzem. Nad Jego głową widnieje wizerunek Jezusa Miłosiernego redagowany w stylistyce bizantyńskiej.

W drodze powrotnej miła niespodzianka był postój nad szczególnie pięknym w szatach jesiennych zalewem Solińskim.