Iwona

Wspólnota stała się dla mnie miejscem, gdzie mogłam rozwijać talenty, którymi Pan Bóg mnie obdarzył. Niejednokrotnie wiązało się to z wychodzeniem z ukrycia, ale bardzo mocno wierzę w to, że to Pan Bóg „wyrywał mnie wzrokiem z tłumu”, dawał mi szansę do tego, by moje lęki i schematy nie były przeszkodą w stawaniu się człowiekiem żyjącym w pełni. Mam nadzieję, że dobrze wykorzystałam tą szansę i jestem wdzięczna Bogu za dar wspólnoty i ścieżki, którymi mnie prowadzi. „A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: „Kto dotknął mojego płaszcza?” Odpowiedzieli mu uczniowie: „Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto mnie dotknął.” On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. Wtedy kobieta podeszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, padła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. On zaś rzekł do niej: „Córko, twoja wiara Cię ocaliła, idź w pokoju i bądź wolna od swej dolegliwości.” (Mk 5, 30-34)
Myślę, że postawa owej kobiety z Ewangelii bardzo trafnie obrazuje mnie i moją postawę sprzed kilku lat, zanim zostałam członkiem wspólnoty Najświętszego Imienia Jezus. Wydawało mi się wtedy, że Bóg jest, ale gdzieś daleko i tak naprawdę mało Go obchodzi moje życie. Najbardziej odpowiednim dla mnie miejscem był „tłum”, przestrzeń, gdzie mogłam być kimś anonimowym, jedną z wielu, gdzie mogłam się schować przed ludźmi, Bogiem, samą sobą. Moment, w którym trafiłam do wspólnoty był dla mnie punktem zwrotnym w przeżywaniu relacji z Bogiem. Odkryłam i doświadczyłam, że jest On Bogiem obecnym przy mnie tu i teraz; że dla Niego jestem tą, której szuka w tłumie - szuka skutecznie. Zrozumiałam też, że Bóg mówi, że Jego Słowo jest żywe i bardzo konkretne. „Obudziło się” we mnie zaufanie Jezusowi, którego przyjęłam za swojego osobistego Pana i Zbawiciela.
Cieszę się, że miałam i mam wokół siebie osoby, które są dla mnie świadkami codziennego życia z Bogiem. Wiem z doświadczenia jak bardzo trudno jest kroczyć samemu drogą wiary. To tutaj – we wspólnocie poznałam modlitwę uwielbienia Boga, doświadczyłam piękna ciszy w trwaniu przed Najświętszym Sakramentem, nauczyłam się świętowania niedzieli i tego, że nawet taniec może być przestrzenią spotkania z Bogiem. Niezwykle cenne są dla mnie formacje, których treści pomagają w poznawaniu Boga, siebie samego, drugiego człowieka. Wspólnota stała się dla mnie miejscem, gdzie mogłam rozwijać talenty, którymi Pan Bóg mnie obdarzył. Niejednokrotnie wiązało się to z wychodzeniem z ukrycia, ale bardzo mocno wierzę w to, że to Pan Bóg „wyrywał mnie wzrokiem z tłumu”, dawał mi szansę do tego, by moje lęki i schematy nie były przeszkodą w stawaniu się człowiekiem żyjącym w pełni. Mam nadzieję, że dobrze wykorzystałam tą szansę i jestem wdzięczna Bogu za dar wspólnoty i ścieżki, którymi mnie prowadzi.